Ludzie stracili zaufanie do instytucji finansowych, między
innymi do takich, którym powierzamy własne oszczędności, poprzez kryzys. Chcąc
zabezpieczenia na przyszłość trzeba oszczędzać. Chowając pieniądze w portfelu
czy w domowym schowku, wcale nie są one bezpieczniejsze niż w banku i nie
procentują.
Do
błędów oszczędzających można zaliczyć m. in. wiarę w to,
że z inwestowania przy minimalnym ryzyku jest możliwość osiągnięcia
wysokich
zysków. Oba z nich są wykonalne, ale tylko w krótkim czasie i przy
ogromnym
szczęściu. Opiera się to na zasadach podobnych do hazardu. Niektórzy
wygrywają
w ruletkę, bo los im sprzyjał, jednakże rezygnują zaraz po tym, jak
uzyskają
sporą nadwyżkę. Jednak większość ludzi, zafascynowana swoim pierwszym
sukcesem
traci i zyski, i wcześniejszy wkład, który został wniesiony na poczet
gry. Licząc na nadzwyczajne odsetki od lokaty, by one powstały,
ktoś inny musi wyrazić zgodę na pożyczkę na wyższy procent od
przeciętnego.
Ryzyko istnieje nawet wtedy, gdy pomysły na zainwestowanie osiągniętego
kapitału są świetne, ale ryzykiem jest również podzielenie się zyskami z
tymi,
którzy udzielili pożyczki. Jeśli zatem plan się nie powiedzie, to nie
tylko nie
będzie odsetek od pożyczonego kapitału, a le i sam kapitał może pójść w
zapomnienie. Dosłownie traktowane deklaracji, o wysokich
oprocentowaniach
lokat składanych przez banki i inne instytucje finansowe w reklamach,
również
jest kolejnym błędem oszczędzającego. Bez dokładnie przeprowadzonej
analizy
produktów finansowych, nie jesteśmy wstanie wybrać korzystnej dla siebie
oferty. Bez badania nie możemy zweryfikować, czy na przykład oferowany
procent
od lokaty oznacza dokładną kwotę od zainwestowanego np. tysiąca, czy też
zaoferowany procent oznacza oprocentowanie tylko z ostatniego lub
pierwszego
miesiąca, albo czy takie odsetki należą się, ale nie za rok, lecz np. za
16
miesięcy. Polecamy zapoznać się z artykułem - konta-oszczednosciowe.blogspot.com/p/ranking-najlepszych-darmowych-kont.html
Na koniec warto wystrzegać się również namawiania doradców
bankowych i inwestowania pieniędzy przeznaczonych na planowany zakup. Ludzie
traktują zachęty urzędników prawie jak gwarancję oferowanego produktu. W Polsce
żaden doradca finansowy ani pracownik banku nie ponosi żadnych konsekwencji za
swoje błędy. Jest wręcz przeciwnie, pracownik uzyskuje prowizję od akwizycji,
co oznacza, że działa na swoją korzyść i wyłącznie w swoim interesie,
namawiając klientów do podjęcia ryzykownych przedsięwzięć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz